Warszawa 11.01.15
LIST OTWARTY
Adresaci:
Pan Minister Andrzej Kunert – Sekretarz ROPWiM
Zarząd Główny Stowarzyszenia Architektów Polskich
Jury konkursu Budowy Panteonu
Artyści, którzy zdecydowali się wziąć udział w konkursie
Szanowni Państwo,
Wyrażając zadowolenie, że wreszcie, 1.5 roku po apelu Tadeusza Płużańskiego skierowanego do Prezydenta RP o godny, państwowy pochówek odnalezionych i zidentyfikowanych Żołnierzy Niezłomnych z Łączki, 1.5 roku po tym, jak Prezydent RP ustami swojego doradcy Pana ministra Tomasza Nałęcza ten apel poparł i zaproponował datę pogrzebu na 27.09.14, został ogłoszony „Konkurs na pracowanie koncepcji architektonicznej Panteonu – Mauzoleum ofiar zbrodni komunistycznych zlokalizowanego na kwaterze Ł Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie”.
Niemniej, jednak, mamy kilka zasadniczych uwag dotyczących założeń wspomnianego konkursu, które prezentujemy w kilku poniższych punktach:
1. Nazwa konkursu. Przez rok apelowaliśmy o to, aby na Łącze powstał PANETON BOHATERÓW NARODOWYCH. Nie zgadzamy się na przemycanie w nazwie słowa mauzoleum – to słowo kojarzy się jednoznacznie z mauzoleum Lenina w Moskwie. Nie chcemy, aby nasi Bohaterowie zostali pochowani w mauzoleum. Ale co najważniejsze, nie zgadzamy się na nadanie temu miejscu nazwy ofiar zbrodni komunistycznych. Nie umniejszając nikomu, kto w wyniku działania reżimu komunistycznego stracił zdrowie lub życie (Polacy – ofiary operacji polskiej NKWD w latach 1937-38, Polacy – ofiary deportacji na Syberię, do Kazachstanu, Polacy – ofiary stanu wojennego, im wszystkim należy się godne upamiętnienie oraz wieczna pamięć społeczeństwa polskiego), nie każda ofiara reżimu komunistycznego była bohaterem. Ludzie, którzy kres swego życia znaleźli na Łączce walczyli do końca o wolność i niepodległość Polski. Oni są bohaterami i musi to być podkreślone w nazwie Panteonu, który na Łączce ma powstać. Obecna nazwa zaciera ten przekaz, mamy nadzieję, że nie jest to celowy zabieg ze strony twórców założeń konkursu.
2. Powierzchnia Panteonu. Od ponad roku apelujemy do instytucji państwa polskiego, w tym do Prezydenta RP, a także do ROPWiM, aby Panteon docelowo zajął teren całej Łączki tj. Kwatery Ł (w całości) oraz Kwatery ŁII – czyli cały teren, na którym w dołach śmierci zostali pogrzebani Żołnierze Niezłomni zamordowani przy ul. Rakowieckiej. Jak widać ROPWiM całkowicie zignorowała nasz apel, który jest jednocześnie głosem rodzin „Łączkowych”. Z założeń konkursu wynika bowiem wyraźnie, że Panteon ma objąć tylko Kwaterę Ł oraz przylegające do niej alejki (pod nimi też odnaleziono szczątki naszych bohaterów zamordowanych przez komunistów). Założenia konkursu zakładają również, że projekt Panteonu uwzględnić ma tzw. ciąg komunikacyjny, po którym mają poruszać się ludzie oraz pojazdy. W związku z tym od razu musimy podkreślić, że absolutnie nie zgodzimy się na to, aby ciąg komunikacyjny znajdował się na obecnej drodze asfaltowej, która oddziela Kwaterę Ł od Kwatery ŁII. Pod tą drogą asfaltową ekipa IPN pod kierownictwem prof. Szwagrzyka odnalazła oraz wydobyła z ziemi ponad 80 szczątków naszych Bohaterów, w tym takie postaci jak: major Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, major Bolesław Kontrym „Żmudzin”, komandorzy Mieszkowski i Przybyszewski, major Świder, pułkownicy: Olechnowicz, Kita, Orlik i wieku innych. Nie zgodzimy się na to, aby po ich grobach chodzili ludzie i jeździły pojazdy. Jeżeli musi być ciąg komunikacyjny, czego nie kwestionujemy, to pod murem tuż obok Kwatery ŁII znajduje się szeroki 2 – 3 metrowy pas trawy, który można przerobić na ciąg komunikacyjny.
3. Pomnik z lat 90-tych. Na początku lat 90-tych na Łączce, staraniem rodzin „Łączkowych” powstał pomnik upamiętniający pomordowanych i pogrzebanych na „Łączce” Żołnierzy Niezłomnych. Na pomniku tym umieszczone zostały imiona i nazwiska tych wszystkich, których szczątki – wedle przypuszczeń – skrywała ziemia „Łączkowa”. Na potrzeby prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych prowadzonych przez ekipę prof. Szwagrzyka pomnik ten został, czasowo – jak podkreślały wspólnie IPN oraz ROPWiM, zdemontowany po to, aby wydobyć spod niego znajdujące się szczątki. Pomnik ten miał wrócić na miejsce. Teraz, z założeń konkursu dowiadujemy się, że ROPWiM nie przewiduje powrotu tego pomnika w całości i wkomponowanie go w przestrzeń Panteonu. Pomnik ten ma jedynie wrócić, jako „(…) twórcze nawiązanie, rodzaj cytatu architektonicznego z pierwotnego upamiętnienia”. Takim założeniom mówimy stanowczo NIE. Nie zgadzamy się na to, aby pomnik, który był symbolem „Łączki” przez 25 lat i takim pozostał, który stał się częścią historii Żołnierzy Niezłomnych pogrzebanych na „Łączce” nagle zniknął. Oznaczałoby to brak szacunku dla rodzin, staraniom, których pomnik ten powstał, a szczególnie brak szacunku dla Żołnierzy Niezłomnych z „Łączki”. To przejaw całkowitej ignorancji instytucji i władz dla dorobku ludzi, którzy walczyli o upamiętnienie najbliższych przez 50 lat! Domagamy się, aby pomnik ten w całości, a nie, jako cytat, wrócił i stał się częścią Panteonu Bohaterów Narodowych. Powtórzymy raz jeszcze: mamy nadzieję, że kwestia pomnika jest tylko przeoczeniem ze strony tych, którzy konstruowali założenia konkursu.
Apelujemy do Ministra Andrzeja Kunerta, do jury konkursowego, do SARPU, do artystów, którzy biorą udział w konkursie, o uwzględnieniu naszego apelu i zawartych w nim postulatów. Nie ustaniemy w wysiłkach, aby Panteon Bohaterów Narodowych na „ Łączce” docelowo objął teren CAŁEJ ŁĄCZKI, aby nasi Bohaterowie nie musieli spoczywać w miejscu, które otoczone jest zewsząd grobami m.in. ludzi, którzy budowali i utrwalali opresyjny system komunistyczny w Polsce.
Nie zgadzamy się na częściowe załatwienie tej niezwykle ważnej dla naszego społeczeństwa sprawy. Obecny kształt konkursu całkowicie ignoruje wolę społeczeństwa.
Nie rozumiemy, dlaczego konkurs na Panteon nie uwzględnia faktu, że w Sejmie znajduje się nowelizacja ustaw o grobach wojennych grobach wojennych i pochówkach, które przewidują możliwość przeniesienia nagrobków, znajdujących się w całej Kwaterze Ł i całej Kwaterze ŁII, a tym samym pozwalają mieć nadzieję na wydobycie znajdujących się pod spodem szczątków ok. 100 osób w tym: rotmistrza Pileckiego, gen. Fieldorfa, pułkownika Cieplińskiego. Po wydobyciu tych szczątków teren ten należy zagospodarować pod kolejną część Panteonu. Nie uwzględniając tych postulatów ROPWiM ignoruje apele społeczeństwa, rodzin oraz starania samego Prezydenta RP.
Nie rozumiemy, dlaczego w jury konkursowym zabrakło przedstawicieli rodzin „Łączkowych”, czyli osób, które wyraziły wolę, aby szczątki ich najbliższych zostały pochowane na „Łączce”. Pan minister Kunert będzie się, zapewne, powoływał na „wolę” rodzin „Łączkowych”, do których ROPWiM wysłała list z sugestią, aby przedstawicielami rodzin „Łączkowych” zostały Panie Zofia Pilecka oraz Olga Krzyżanowska. Te dwie wspaniałe kobiety straciły swych Ojców z rąk komunistów –rotmistrz Pilecki oraz generał Krzyżanowski „Wilk” zostali zamordowani w mokotowskim więzieniu.
Szczątki generała Krzyżanowskiego udało się jego córce odnaleźć, ekshumować w 1957 r. i przenieść do grobu, który znajduje się na Powązkach z dala od „Łączki”. Pani Zofia Pilecka szczątków swojego Ojca jeszcze nie odzyskała, ale od lat powtarza, że jej wolą jest, aby Tata spoczął obok Mamy, której szczątki pochowane są w Panteonie AK znajdującym się w innej części Powązek Wojskowych. Wolę obu Pań należy respektować. Ale czy obok obu niezwykłych Polek w jury konkursowym nie mogło się znaleźć miejsce dla tych rodzin, które swoich najbliższych odnalezionych na „Łączce” chcą na „Łączce” pochować? Wiemy, że wiele rodzin jest rozgoryczonych z tego powodu. Wiemy również, że rodzinom „Łączkowym” odmówiono możliwości konsultowania projektu i kształtu Panteonu, który ma być wbudowany na „Łączce”. Zadajemy pytanie: DLACZEGO tak się dzieje?
Z poważaniem,
Tadeusz Płużański – Prezes Fundacji Łączka