Warszawa, dnia 4 października 2014.
Dr inż. Witold Mieszkowski
Architekt-urbanista
Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa
na ręce Sekretarza dr. hab. Andrzeja K. Kunerta
ul. Wspólna 2, 00-926 Warszawa
W odpowiedzi na adresowane do mnie pismo Pana, o sygnaturze : R-IV/623/AS/3975/2014, uprzejmie komunikuję, że zdanie moje co do : „… realizacji jednego z najważniejszych i najświętszych zadań, jakie historia postawiła przed odrodzoną, niepodległą i demokratyczną Trzecią Rzeczpospolitą” – jest od lat publicznie znane. Jeśli się dziś, po wielu, wielu latach, zaczyna wreszcie mówić o Kwaterze „Ł”, jako o … Panteonie, czy Mauzoleum, to należałoby, jak sądzę, owo poważne przedsięwzięcie publiczne uczynić przedmiotem, co najmniej dekretu prezydenckiego, określającego zarówno historyczną rolę tam chowanych naszych bohaterów narodowych – ofiar reżimu komunistycznego lat 1944-1956, jak też podkreślającego wyjątkowy status miejsca zbrodni komunistycznej i jego sąsiedztwa.
W liście, który otrzymałem od Pana w dniu 3 października br., mowa jest dopiero o … zamiarze rozpisania konkursu otwartego na tak pomyślany „Panteon (Mauzoleum)”, jak rozumiem: wraz z zagospodarowaniem przestrzennym całości tego zamierzenia obejmującym : całość kwatery „Ł” („Ł I” i „Ł II”), wzgórze położone w zachodniej części kwatery K i obszar przycmentarny od strony Trasy Stefana kardynała Wyszyńskiego, z nową bramą zachodnią. Należy, więc sądzić, że dopiero warunki konkursu, a następnie jego wyniki przybliżą koncepcję projektową owego Panteonu (Mauzoleum). I jeśli rzeczywiście pojawi się wola polityczna jego pobudowania.
W tej sytuacji uprzejmie proszę o wyjaśnienie poważnej ambiwalencji, która pojawia się w liście przy szczegółowym opisie subiektywnej wizji owego „… Panteonu (Mauzoleum)”, którego „… budowla otaczałaby kwaterę „Ł” z trzech stron, tworząc wewnętrzny dziedziniec – intymną przestrzeń … itd”, … gdzie ” … nisze będą tworzyły kilka kondygnacji, … a na kamiennych płytach zamykających nisze pojawiłyby się … itd”, i wyjaśnienie sprzeczności tych subiektywnych wizji ze zdaniem zawartym w PYTANIU 1. : „… Nikt nie może uzurpować sobie prawa do arbitralnego decydowania o wyglądzie tak ważnego i oczekiwanego obiektu … ” (sic !)
Dla mnie i dla mojej rodziny, czemu wyraz dawałem publicznie, najważniejszym i najpilniejszym zadaniem, którego wciąż nie możemy się doczekać, jest sprawne przeprowadzenie III etapu ekshumacji, przerwanych tu praktycznie w maju, półtora roku temu. Od tego czasu … jakże ubożuchny stan tej biednej Łączki z kopczykiem kamieni, woła co dnia … o pomstę do nieba (!) A przecież można było coś zrobić dla sprawy; chociaż … odbudować ów skromny pomnik – ceglany mur mokotowski, który stawialiśmy tu dwadzieścia trzy lata temu, a który przecie jedynie czasowo uległ rozbiórce. Myślę, że to właśnie ów skromny pomniczek: namacalny dowód autentycznej, ponadczasowej naszej pamięci, powinien wrócić na „Łączkę” i tym samym stanowić trwały zaczyn nowych profesjonalnych, dojrzałych artystycznie koncepcji konkursowych całości zagospodarowania obszaru.
Przedstawiając nasze rodzinne stanowisko w kwestii postawionej przez Pana w PYTANIU 1. odpowiadamy : Jeśli Najjaśniejsza Rzeczpospolita uzna, że mój Ojciec: komandor Stanisław Mieszkowski jest godzien pamięci Narodu i po sześćdziesięciu latach, jest godzien państwowego pochówku w Kwaterze „Ł” Cmentarza Wojskowego na Powązkach, w miejscu uświęconym Jego krwią i bez sąsiedztwa swoich oprawców, będzie to dla nas właściwym zadośćuczynieniem.
I nasza odpowiedź na PYTANIE 2. : Obie desygnowane przez Pana – „… osoby powszechnie poważane, będące symbolami walki o prawdę, pamięć i godność swoich bliskich”, a więc panie : Olga Krzyżanowska i Zofia Pilecka-Optułowicz, (które to znajome nam panie wielce szanujemy i cenimy), trafnie zostały wskazane do składu sądu konkursowego. Wiele więc powodów, a przede wszystkim tych, wynikających z ich osobistych pozycji w społeczeństwie, predystynuje obie szacowne Obywatelki do w pełni zasłużonego, honorowego reprezentowania Rzeczypospolitej. Jednakże naszych przedstawicieli należałoby chyba poszukać w środowisku rodzin, które deklarują wolę pochowania swoich bliskich na „Łączce”. Rolę reprezentanta rodzin w tej sprawie mogłaby spełnić Fundacja ŁĄCZKA.
Pozostaję z wyrazami szacunku,
Witold Mieszkowski
Do wiadomości:
Fundacja ŁĄCZKA